poniedziałek, 28 grudnia 2015
Od Kedry
Razem z siostrami przemierzaliśmy tereny pod postacią zrodzoną (Smoki). Nie mieliśmy za bardzo gdzie się podziać, lataliśmy trochę za nisko by dobrze obczaić tereny pod nami, w tej samej chwili Akali dostała czymś w skrzydło, przez utratę kontroli spadała w dół. Obje szybko złożyliśmy skrzydła by ją dogonić i złapać w odpowiedniej chwili. Nie udało się, przy lądowaniu wprost na drzewa Akali zmieniła postać i w ludzkiej skórze obiła się raz o drzewo po czym łapiąc równowagę odbijając sie od gałęzi wylądowała spokojnie na ziemi. Podczas lądowania my również byliśmy w ludzkiej osłonie. Katarina od razu podbiegła do siostry.
-Wszystko gra? - spytała czule.
-Tak... - podniosłą się i wyrwała strzałę z prawej reki która nie wiadomo z skąd wystrzeliła. Usłyszałam szelest.
-Ciii... - szepnęłam do sióstr. One jak i ja wyjęły swoje bronie stojąc bojowo.
-Kim jesteś?! Pokaż się! - krzyknęłam podchodząc bliżej w metalowych "nakładkach" na rękach. Z daleka widać było męską sylwetkę. Katarina od razu stawała w gotowości, w końcu z skąd mamy wiedzieć czy jest przyjazny... A może jest jednym z nas... Stworzenia o smoczym sercu... Nigdy nie znaleźliśmy przedstawiciela takich ras. Albo to zwykły tropiciel tępiący nasz gatunek... no tyle jest do powiedzenia.. tysiąc mysli na raz krążyły po głowie. Nie jesteśmy aż takie agresywne by beż zapoznania wroga od razu się rzucać.
Ktos chętny? Najlepiej Chłopak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz